SAMOTNOŚĆ i PIES - bajka o dzieleniu się dobrem

Samotny mężczyzna znalazł psa, sponiewieranego, zabłąkanego, wystraszonego. Pomyślał, że ludzie są okrutni, jak można wyrzucić tak ślicznego psiaka i się nim nie zająć. Mężczyzna postanowił wziąć psa do siebie, jak postanowił, tak zrobił.

I - jak to zwykle w takich przypadkach bywa - zakochał się w swoim zwierzaku po uszy. Pies, choć na początku smutny i niechętny, to po pewnym czasie w pełni odwzajemnił uczucia pana i pokochał go - jak to pies - bezwarunkowo i bezgranicznie.

Dni mijały im w radości i szczęściu, aż tu przypadkiem, po tygodniu, samotny człowiek zobaczył wiadomość o zagubionym psie i smutnej dziewczynce, zapłakanej z powodu utraty swego najlepszego przyjaciela.

Samotny mężczyzna był dobrym człowiekiem z głębi serca. Serce kroiło mu się z żalu na samą myśl o tym, co właśnie postanowił zrobić. Postanowił oddać psa w ręce dziewczynki. Drżącą ręką wziąć do ręki telefon i zadzwonił.

Pół godziny później dziewczyna z rodzicami było już i niego w mieszkaniu. Z łzami w oczach patrzył, jak dziewczynka cieszy się z odnalezionego przyjaciela. Z łzami w oczach żegnał się ze swoim najlepszym przyjacielem. Starał się głęboko ukryć łzy wzruszenia, choć mu się nie udawało. Szybko odwrócił się, machnął ręką na próby odwdzięczenia się rodziców za odnalezienie psa córki, a oni, podekscytowanie jej radością szybko opuścili mieszkanie i ruszyli do domu. Dopiero wtedy samotny mężczyzna samotnie zapłakał w swoim małym, pustym mieszkaniu.

Tydzień później były święta i już wiedział, że po raz kolejny spędzi je samotnie, bez żony, która już dawno zginęła w wypadku, bez dzieci, które o nim zapomniały oskarżając go o to, że to on spowodował wypadek i zabrał im mamę. Smutny, pełen żalu, choć i odrobiny szczęścia z radości dziewczynki, wyszedł na spacer, żeby nie utopić smutków w wódce. Myślał, jak bardzo niesprawiedliwy jest los, że daje mu odrobinę szczęścia, aby je zaraz potem zabrać i dać komuś innemu.

Nadeszły święta. Pośród niespiesznej porannej kawy niespodziewanie ktoś zadzwonił do drzwi. Mężczyzna otworzył je i oniemiał. U jego drzwi stała dziewczynka i pies. I zaprosiła go do jej rodziny na wigilię, bo rodzice podpytali sąsiadów o samotnego mężczyznę, który uratował im psa i dowiedzieli się, o jego wcześniejszej tragedii i samotności.

Od tej pory nasz samotny mężczyzna przestał być samotny, miał nową rodzinę i... starego psa. I pierwszy raz w życiu, podczas kolacji płakał ze szczęścia nie ukrywając łez. Pierwszy raz od wielu lat były to inne łzy, łzy radości.

Życiowa mądrość - zapamiętaj i stosuj

Czasem w życiu trzeba podejmować trudne decyzje. Czasem trzeba "odjąć sobie coś od ust" by dać coś innym. Czasem wydaje się to niesprawiedliwe i krzywdzące. 

Czasami coś się opłaca, ale nie warto, a czasami warto, choć się nie opłaca. Zawsze warto dzielić się dobre, bo choć często wydaje się, że się nie opłaca, to dobro wraca.

Dobro to taka rzecz, której masz tym więcej, im więcej oddajesz.

Proszę UDOSTĘPNIJ. Ale nie dlatego, że Cię o to proszę ale wtedy, kiedy uważasz, że ten artykuł jest dobry

Nie zapomnij o innych bajkach na kanale YouTube

Więcej bajek znajdziesz na kanale YouTube tutaj: https://www.youtube.com/c/SekretyNLP


Polecam również:

  • {"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}
    >