Jak motywować - 16 sposobów demotywacji bez YT

Motywowanie pracowników  - Poradnia dla Osób Zdemotywowanych

Motywowanie pracowników to jedno z najczęściej zadawanych pytań przez managerów. Ale dziś odwrócimy pytanie. Dlaczego pracownicy są zdemotywowani?

Pewien mądry biznesmen, noszący stylową brodę i nazwisko Kowalski (zbieżność nieprzypadkowa) postanowił zbadać, jakie są metody motywowania pracowników, ale nieco przewrotnie. Pomyślał, że sprawdzi, co powoduje, że pracownicy są zdemotywowani, sfrustrowani i dyskretnie (lub nie) rozglądają się za nową pracą. W tym celu stworzył jednodniową Poradnię dla Osób Zdemotywowanych w życiu zawodowym i zaprosił na nią 16 ekspertów z dziedziny Skutecznej Demotywacji.

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników - panel 16 ekspertów

Usiedli wszyscy w sali konferencyjnej, wyciągnęli na stół swoje żale i przeszli do rozmowy.

„Co sprawia, że pracownik jest zdemotywowany?” zapytał prowadzący.



1. Motywowanie pracowników - technika "Zrób to Sam".

...czyli spraw, aby pracownik poczuł się zagubiony i zlekceważony.

Pierwszy odezwał się Bartłomiej pracujący w firmie od trzech tygodni.

„Czym jest dla mnie motywowanie pracowników? No to Ci powiem. Gdy przyszedłem pierwszego dnia, spędziłem dzień na szukaniu czegoś do zrobienia. Mój przełożony wyglądał na zdziwionego, że to już tego dnia przyszedłem do pracy. Stanowisko dostałem zrobione z zaskoczenia, przez zsunięcie łokciem bibelotów z biurka innego pracownika. Szef powiedział, że jest zbyt zajęty, by wytłumaczyć mi, co i jak, więc zarzucił mnie poradnikami i archiwami, by zapoznać się z systemem firmy.

Odesłał mnie pod opiekę innej pracowniczce, która również była na to niegotowa i zawalona zadaniami.

Nikt też nie przedstawił mi, kto jest kim, ani nie pokazał, co jest gdzie. Wszystkiego musiałem dowiedzieć się sam, prawie że wyrywając odpowiedzi z gardeł ludzi wokół.

Po takim powitaniu nawet dobra atmosfera w poźniejszych dniach nie pozbawiła mnie chęci wypowiedzenia umowy. Poczułem się zagubiony i zlekceważony. Myślę, że trudno będzie pozbawić mnie tego wrażenia, nawet jeśli praca wydaje się atrakcyjna”.


2. Motywowanie pracowników - technika "Demotywacji Powitalnej".

czyli Zapomnij, że zatrudniłeś pracownika i powiedz mu, że nie masz dla niego czasu. Mało kto o tym mówi i jest to bardzo niedoceniana kwestia, a przy tworzeniu nastawienia do pracy – najważniejsza. 

Wdrożenie. Dobre pierwsze wrażenie to przecież oczywista sprawa. Jeśli idziesz na spotkanie z klientem, dobrze się przygotujesz, ubierzesz, będziesz przed czasem.

Gdy stawi się na spotkanie, nie powiesz mu „sorry, stary, nie mam czasu” i nie odeślesz do sekretarki, z gazetką w ręce. Gdybyś tak zrobił, oczywiście straciłbyś klienta.

To samo dzieje się z pracownikiem. Jeśli nie chcesz stracić lojalnego, zmotywowanego pracownika, przygotuj się na zrobienie jak najlepszego pierwszego wrażenia. Przyniesie Ci to znacznie więcej zysków, niż ten jeden pilny mail do wysłania.

Nie będę się zbytnio więcej nad tym rozwodził, bo szerzej ten temat ująłem w innym artykule Nowy Pracownik w Firmie

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników - pierwszy dzień w pracy

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników - pierwszy dzień w pracy


3. Motywowanie pracowników - technika "Open Door"

...czyli motywacja przez zastraszanie

Po nim, jako drugi, odezwał się Maciek, pracujący – potocznie mówiąc – na najniższym szczeblu hierarchii.

„Mnie demotywuje próba zmotywowania mnie przez zastraszanie. Ironicznie. Ciągłe komentarze, że jak nie, to mnie przeniosą, to stracę pracę, to ktoś inny dostanie zadanie, to będę siedział po godzinach. Gdyby to jeszcze było zasłużone, a zazwyczaj to są groźby „na zapas”, ot tak, żeby mnie popchnąć do działania. Niestety osiągają przeciwny efekt. Tak wygląda u nas motywowanie pracowników - nie podoba się to spadaj. Albo OPEN DOOR POLICY - Jak Ci się nie podoba to drzwi są otwarte.”.

Do dyskusji włączyła się Magda, która pracuje w firmie niecały rok i prezentuje następny powód niezadowolenia.


4. Jak nie motywować - technika "Cięcie Etatów"

... czyli spraw, aby pracownik bał się, że straci pracę.

Mnie zniechęca podobna sprawa, tylko nie są to groźby słowne. Chodzą plotki, że mają być cięcia w zatrudnieniach w moim dziale, a nie pracuję długo. Dodatkowo nikt nigdy nie skomentował zasadniczo mojej pracy. Nie wiem, czy są zadowoleni z efektów, czy mam się spodziewać, że niedługo przyjdzie mi się pakować.

Niestabilność zatrudnienia sprawia, że odechciewa mi się dawać z siebie wszystkiego. Po co, skoro być może za miesiąc mnie już tu nie będzie?”


5. Technika demotywacji "Nie ma Niewinnych"

... czyli daj naganę bez poszukiwania przyczyny.

„A ja mam ochotę rzucić papierami, gdy szef przychodzi i zaczyna krytykować mnie za błędy, które nie są zależne ode mnie” - wypowiedział się Wojtek, z długim już stażem. 

„Że projekt się spóźnia, a okazuje się, że nie jest to zależne ode mnie, bo ktoś przetrzymuje potrzebne mi materiały. Albo dostaję naganę, zanim szef poszuka sprawcy i potem się okazuje, że nawet nie pracowałem przy części, w której jest błąd. Ale co skarcone, to się nie odkarci. Zbyt pochopne wnioski wyciąga, ten mój szef”.


Czy wiesz, ile zależy w Twojej firmie od relacji pracowniczych? Wiesz co mówią o Tobie i kadrze zarządzającej pracownicy?


6. Motywowanie pracowników - technika weselna "Ona Temu Winna"

czyli upokorz pracownika publicznie wypominając mu błędy.

„Mój jest bardziej nie do wytrzymania” - wyznał Zbyszek, który niedawno awansował i ma nad sobą nowego przełożonego.

„Podobny schemat, tylko mój szef nie ma wyczucia. Przychodzi i krzyczy, kiedy tylko mu się podoba. Przy współpracownikach, przy gościach, czy z kimś rozmawiam, czy nie. Jak jest zły, to idzie, i mówi.

Nie pomyśli o tym, że takie zachowanie, to tylko upokarzanie pracownika, przez publiczne wypominanie mu błędów. Nawet, jeśli jakiś popełniłem – honorowo byłoby poprosić mnie na słowo w cztery oczy”.


7. Skuteczna demotywacja - technika "Łapacz Obelg"

czyli ... przerzuć konsekwencje zaniedbań swoich jako szefa i firmy na pracowników.

„Wiesz, co jest gorsze?” - w polemikę weszła Bożena z działu obsługi klienta. 

„Przyjmowanie na siebie winy za błędy firmy. I nie chodzi mi o skargi na temat awarii produktu, bo to się zdarza, i w końcu od tego też jestem. Chodzi o błędy, którymi firma się nie przejmuje.

Kiedy muszę słuchać naprawdę nieprzyjemnych obelg w imieniu firmy i tłumaczyć ją, mimo że wiem, że nikt się sprawą nie zajmie, albo jest celowym działaniem firmy. Niby taka moja praca, ale w momencie, gdy firma świadomie zrzuca konsekwencje na pracowników w kontakcie z klientem, to jakoś ciężko z lojalnością, oddaniem i motywacją do pracy”.

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników - błędy firmy

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników -  tłumaczenie przez telefon błędów firmy


8.Technika demotywadcji "Imadło"


...pokłóć się ze swoim szefem i spraw, żeby pracownik dostał się między Was.

W temacie miał coś do powiedzenia Wojtek, młody stażem.

„Co do szefów, to mnie demotywuje to, że mam ich kilku i każdy mówi co innego. Bezpośredni przełożony oddał mnie pod opiekę swoim pracownikom, którzy często nie umieją się pogodzić w zeznaniach. Jeden mówi, by robić tak, drugi, by inaczej. A pośrodku tego jestem ja. Dostawanie niespójnych poleceń potrafi wyprowadzić człowieka z równowagi. Bo później pretensje padają na mnie, gdzie ja tylko wykonuję rozkazy.

Byłoby wszystkim łatwiej, gdybym nie musiał za każdym razem tłumaczyć pierwszemu, że tak kazał mi drugi, a trzeci zabronił, więc wyciągnąłem średnią i zrobiłem pół na pół, na przekór”.

Kowalski pokiwał głową i podrapał się po brodzie. Interesujący zbiór zażaleń. Rzeczywiście, motywowanie pracowników oparte na karach nie działa. Marchewka wygrała starcie z kijem i to skupianie się na pozytywach poprawia wydajność pracowników. Budowanie presji, zagrożenia i wywoływanie stresu sprawia tylko, że wszystko będzie zrobione byle jak, byle zadowolić szefa. Efekty ponad jakością. A przecież nie tędy droga.


9. Motywowanie przez niepłacenie - technika "Na Żebraka"

... czyli nie zapłać na czas albo nie wypłać tyle, ile się należy, albo jeszcze inaczej dobierz się do nie swoich pieniędzy,

Zupełnie z innej beczki odezwała się Basia, której przykładowe stanowisko nie ma znaczenia, bo problem ten jest najbardziej uniwersalny ze wszystkich.

„To może wydawać się głupia sprawa, ale potrafi zrobić ogromny problem i odebrać motywację do pracy na dłuższy czas. Spóźnione wynagrodzenie, bez żadnej informacji na temat opóźnienia.

Nie wszyscy zarabiają 30 tysięcy na rękę. Niektórzy planują wydatki i liczą na to, że dostaną obiecane pieniądze w terminie. W momencie, kiedy muszę przesuwać swoje plany o tydzień czy dwa i jeszcze dopytywać się, kiedy dostanę wypłatę – co bywa też upokarzające – trochę odechciewa mi się być w pełnej dyspozycji dla mojego pracodawcy. A przynajmniej do uzyskania pieniędzy, plus miesiąc po tym. Chyba, że to się powtarza. Wtedy dłużej.

Zdecydowanie. Wypłata pracownika to rzecz święta i nietykalna. Ludzie muszą mieć za co żyć. Nigdy nie wiesz, jakie zobowiązania mają Twoi pracownicy. Zmuszanie ich do zapożyczania się, nawet na tydzień, lub robienia zakupów o połowę skromniejszych niż zazwyczaj, jest niedopuszczalne. Bezdyskusyjnie".

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników - opóźnione wynagrodzenie

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników - opóźnione wynagrodzenie - nie licz, że nie zauważą

Wiem, że nikt nie udostępnia, bo "nie będzie komuś robił biznesów" ale i tak wierzę w ludzi. Dlatego proszę - udostępnij, jeśli nie jest to dla Ciebie wygórowana zapłata. Ale ... zrobisz, co zechcesz. Dziękuję , że jesteś :)


10. Motywowanie pracowników - Technika "Hodowla Pieczarek"

czyli zabierz pracownikom jakiekolwiek możliwości rozwoju.

Następny głos w dyskusji zabrał Zenek, pracujący w dziale, w którym zasiał się pewien zastój.

„A u nas stosują motywowanie pracowników przez brak możliwości rozwoju. Bo uważają, że jak nas wyślą na kursy do odejdziemy do innej firmy, a nie zastanawiają się nad tym, że jak nas nie wyślą to odejdziemy jeszcze szybciej.

To odbiera mi całkowicie motywację, by starać się wykonywać pracę jak najlepiej. Jasne, że praca to praca i co trzeba, to trzeba. Ale firma traktuje nas trochę po macoszemu. W innych działach wysyła ludzi na szkolenia, awansuje ich. U nas cicho. Nie możemy iść na szkolenie, bo a to nie ma budżetu, a to nie wypracowaliśmy planu, albo że jest dużo roboty... A jak już wyślą na szkolenie to jak najtaniej do byle leszcza teoretyka bez doświadczenia, co przeczytał jedną książkę i udaje mędrca. A my wiemy więcej od niego. No ale tani był.

No i mi to przypomina starą amerykańską maksymę: "My boss treats me like a mushroom - keeps me in the dark and feeds me on shit" - mój szef traktuje mnie jak pieczarkę - trzyma mnie w ciemności i karmi mnie gównem"

Nie widzę żadnej możliwości, by za pięć lat, czy nawet dziesięć, znaleźć się w lepszym miejscu, z szerszymi umiejętnościami. To znaczy widzę, ale przynajmniej nie w tej firmie”.


11. Całkowita demotywacja - technika "Regres Osobisty"

czyli nakaż specjalistom sprzątać kible.

„Gorszy może być tylko regres” - do skargi dołączyła Genowefa, z tegoż samego działu.

„Ostatnio zdarza mi się dostawać zadania poniżej moich kompetencji. Raz czy dwa – w porządku, ktoś to musi zrobić. Ale gdy większość mojej pracy spędzam na błahostkach, dużo łatwiejszych niż moje dotychczasowe zlecenia, to ciężko mi włożyć w nie serce”.

Prowadzący zastanowił się. Tak, to poważny błąd – motywowanie pracowników przez zatrzymanie ich rozwoju w miejscu. Chęć samorozwoju to naturalna ludzka potrzeba. Silna. Jeśli nie ma możliwości spełnić jej w pracy, będzie tego szukał gdzie indziej. Praca stanie się tylko maszynowym obowiązkiem.


12. Motywacja pracowników - technika "Kwartalna Zjebka"

...czyli dawaj regularny ochrzan, nigdy nie chwal, bo się znarowią.

Krzysztof z marketingu wspomniał o takim problemie:

„Mój szef nie docenia potęgi pochwały. Takiej słownej. Uznania dobrze wykonanej roboty.

Wiem, że to, co robię, przynosi efekty. Pracuję ciężko i daję z siebie wszystko, i to daje firmie ogromne zyski. Ale mój szef ciągle chodzi, jakby go coś ugryzło. Żadnego dobrego słowa. No to skoro tak bardzo nie ma różnicy między dobrą pracą a przeciętną pracą, to na co moje starania?”

Miał w tym wiele racji. Cóż to za wielki wysiłek, powiedzieć „dobra robota, dzięki”? Tak mało do zrobienia. A tak wiele można zyskać. Zarządzanie-cud: pochwalić swoich pracowników.

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników - brak kultury doceniania

15 sposobów demotywacji pracowników - brak kultury doceniania


Czy wiesz, ile zależy w Twojej firmie od relacji pracowniczych? Wiesz co mówią o Tobie i kadrze zarządzającej pracownicy?


13. Motywowanie pracowników - technika "Wiem Lepiej"

czyli kontroluj wszystko co się da, nawet czas wizyt w toalecie.

„Moje chęci do pracy psuje brak zaufania wyrażany poprzez kontrolę" - stwierdza Zdzisława, specjalizująca się w precyzyjnej dziedzinie

„Mój szef zarządza dużym zespołem i jego obowiązkiem nie jest posiadać głęboką wiedzę specjalistyczną. Od tego jestem ja. Mimo to ciągle stosuje mikrokontrolę.

Sprawdza mnie na każdym kroku, wchodzi w pole mojego działania, nawet jeśli tam wiem więcej, niż on. Szef ma umieć, jak szefować. To ja mam umieć wykonać dane działanie. Nadmierna kontrola sprawia, że mam wrażenie, że nie wierzy w moje możliwości. To przykry sposób, by kogoś zdemotywować. Do tego czasochłonny dla niego. I uciążliwy dla mnie”.

Tak, to prawda – pomyślał Kowalski. Oboje na tym tracą. A skoro zatrudnia się specjalistę i pracuje dla firmy już jakiś czas, to odrobina zaufania, że zna się na swojej dziedzinie, jest zdecydowanie na miejscu.

Zostało jeszcze troje pracowników, którzy nie wypowiedzieli, czym dla nich jest motywowanie pracowników i co ich demotywuje w pracy.

Pierwszym z nich był Euzebiusz, kolejny nowy nabytek w firmie.


14. Piekło w pracy - technika "Elektryk Wysokich Napięć"

„Mnie zniechęca zła atmosfera pracy. Niezgrany zespół. W powietrzu wisi smród nierozwiązanych konfliktów.

Ktoś, kto prowadzi zespół, powinien umieć zająć się sprawami wewnętrznymi. Jestem pewien, że większość z burz można bez wysiłku rozwiązać. Tylko nikogo to nie interesuje. A praca w środowisku, gdzie aż kipi z napięcia, nie należy do zbyt wydajnych. Kiedy rano wstaję z łózka czasem mam łzy w oczach, bo wiem, że znowu czeka mnie piekiełko. Obiecałam sobie, ze wytrzymam i nie rzucę papierami, ale tylko do chwili, kiedy znajdę nową pracę.

Dla mnie ZUS (zaufanie, uczciwość i szacunek) to najważniejsze rzeczy tworzące atmosferę w pracy. A jak idę do szefa z informacją, że coś jest nie tak to ten udaje, że nie słyszy albo nie rozumie."


15. Motywowanie pracowników - technika "Przydupas szefa"

czyli... faworyzuj pracowników, najlepiej tych bez kompetencji.

Zawtórowała mu Brunchilda, której kolega na podobnym stanowisku, o mniejszych osiągnięciach, ostatnio dostał podwyżkę.

„I faworyzacja pracowników. To niezbyt etyczna sytuacja. Gdy jeden z pracowników, mimo braku wyjątkowych zasług, dostaje wyjątkowe traktowanie, ręce same opadają. Po co próbować zabłysnąć świetnymi wynikami, jeśli ktoś i tak będzie „lepszy”, nie za to, co robi, a za to, kim jest? Aż kusi, żeby przestawić się na zrobienie minimum, i wio do domu.

Jest u nas taka blondyna. Nie potrafi nic, minę ma zawsze skwaszoną, jakby jej ktoś ulubionego misia harmonią zabił, wrzeszczy na ludzi, ale tak włazi w tyłek szefowi, że ten jakby ślepy był. A może to przez cycki czy co tam jeszcze?

Albo jeszcze taki jeden, śluma taka, wszyscy się z niego śmieją, bo też nic nie potrafi, ale szefowa go przestawia z miejsca na miejsce żeby robił nowe rzeczy, choć gość nic nie kuma. No ale siedzi po godzinach, więc taki zarobiony jest bidulek, że się w szefowej mamusia odzywa żeby syneczka ratować. I jeszcze nadgodziny mu za to płacą. No a powiedz, że przez niego masz tylko dodatkową robotę to zaraz dostaniesz opieprz. Nie powinno być takich lizusów".

To nie wymagało komentarza. Zarządzanie ludźmi tak, by nie wywoływać nieprzyjemnych nastrojów to trudna sztuka. Jednak ktoś, kto zajmuje stanowisko szefa, powinien to umieć. I ocenić przez kompetencje i wyniki, a nie włażenie w tyłek. Równe traktowanie i "czyste ręce".

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników - równe traktowanie to podstawa


15 sposobów demotywacji pracowników - równe traktowanie to podstawa

A skoro już dobrnąłeś prawie do samego końca tego wpisu to znaczy, ze był dobry. Więc jeśli nie należysz do tych pokroju "nie będę mu robił business za darmo" i uważasz, że zapłata udostępnieniem jest uczciwą propozycją - kliknij poniżej i udostępnij. Oczywiście - zrobisz jak zechcesz. 


16. Motywowanie pracowników - technika "Polacy Nic Się Nie Stało"

czyli jak się zepsuje ekspres do kawy to udawaj że nic się nie stało.

Na koniec został Stefan, który widać było, że ma zdecydowanie mniej gniewu, niż reszta. A jednak coś go dręczyło. Coś sprawiało, że znalazł się w tym gronie. W gronie osób, których coś demotywuje w pracy.

„A mnie denerwuje zepsuty ekspres do kawy”.

Kowalski był zdumiony, ale też zrozumiał, o co chodzi. Niedbałość benefitów. Może nie jest to sprawa najwyższej wagi, ale gdy dajesz pracownikowi jakieś „gratisowe” korzyści, warto zadbać, aby były porządne. Bo nikt nie lubi być potraktowany byle jak. Jak dajesz komuś służbowe auto, to nie takie, w którym nie domyka się bagażnik. Jak ma być jakiekolwiek, to czasem lepiej wcale. Ale tak najlepiej, to po prostu porządnie. Bez machnięcia ręką..

Motywowanie pracowników -

Motywowanie pracowników - 15 sposobów demotywacji pracowników - równe traktowanie to podstawa


Gdy już wydawało się, że jest po wszystkim prowadzący zebrał jeszcze "annimowy" feedback o tych wszystkich, którzy nie ośmielili się zabrać głosu  jawny sposób. I oto pojawiła się lista, która zapewne będzie się długo rozciągała o kolejne punkty:


17. Motywowanie pracowników - technika "Milczenie owiec"

czyli nie zlecaj zadań, i jednocześnie narzekaj, że nic nie robią.

Mnie wkurza strasznie szef, który w ciągu miesiąca nie zleca mi żadnych zadań. Czasem jest tak, że firma nic nie sprzeda. Wtedy robię swoją robotę od końca do końca. Nawet znajduję rzeczy takie, na które nie mam czasu przy zwyczajnym nawale pracy, sam szukam sobie roboty. Posprzątam w papierach, poukładam narzędzia, wyczyszczę je, zrobię porządki.

Ale i tak na koniec miesiąca szef wyzywa mnie od nierobów, chociaż przez cały miesiąc nic nie powie, a ja chętnie zająłbym się czymś zamiast szukać sobie papierkowych zajęć


18. Motywowanie pracowników - technika "Ludzie bezdomni"

czyli szanuj tylko tych, którzy nie wracają do domu a tych co wracają do domu wyzywaj od nierobów niezależnie od tego, czy wykonują swoją pracę. Bo nie liczy się to ile zrobili a to, ile przesiedzieli w biurze.

No to jeszcze ja się wypowiem, nieśmiało wystąpiła Ania.

Mam rodzinę, dzieci, męża, psa, ogródek. Do domu idę zaraz po zakończeniu pracy, aby odpocząć przy pomidorach i ogórkach czy zjeść wspólny obiad z rodziną. W pracy wszystko mam zrobione i jak trzeba, to oczywiście zostaję czasem po godzinach, ale mam wszystko zrobione w ciągu dnia. Jestem dobrze zorganizowana i zamiast ślęczeć bezczelnie w telefonie, jak koleżanki z działu - robię swoją pracę szybko i o 15 wychodzę do domu.

A mój szef nie widzi, że ktoś siedzi pół dnia na Facebooku, tylko to, że siedzi w pracy do 18tej. A na mnie patrzy krzywym okiem, bo wychodzę normalnie. I za tą normalność jestem karana, bo jakbym nie miała domu i nocowała w firmie to byłoby pewnie po jego myśli.


19. Motywowanie pracowników - technika "Big Brother"

czyli nie wierz tym, co pracują zdalnie.

Ok, to już na koniec ja, odezwał się Darek.

Ostatni miesiąc pracowałem zdalnie. Dla mnie to super sprawa, bo dojeżdżam do pracy prawie 1,5 godziny i jak pracuję z domu to mam te 3 godziny oszczędzone. Pracowałem wydajniej niż w biurze, bo nikt mnie nie rozpraszał. Zawsze byłem dostępny pod telefonem i na czacie.

Ale nie, przecież na pewno jestem oszustem i się w domu opieprzam, a myszką komputerową rusa mi dziecko albo robot, aby tylko mieć status "dostępny". Szefowa kazała mi włączyć kamerkę, żeby mogła widzieć, że faktycznie siedzę przy komputerze i pracuję. Tak, jakby siedzenie przy komputerze oznaczało pracę.

Pewnie sama jak pracuje z domu to oszukuje i mierzy innych swoją miara. Dołuje mnie ten brak zaufania i konieczność kontroli. No i oczywiście już nie mogę pracować zdalnie, muszę jeździć do pracy, bo tam szefowa mnie widzi, a jak mnie widzi to znaczy, że pracuję.


20. Motywowanie pracowników - technika "Grudzień w budżetówce"

... czyli zorientuj się, że jest kasa do wydania, a że jest już grudzień i przespałeś czas na planowanie to wydaj na co popadnie, byle tylko wydać i byle nie zmniejszyli budżetu na przyszły rok

I gdy już wszyscy myśleli, że to koniec, wtedy z krzesła wstał Leszek, jeden z najlepszych specjalistów technicznych w firmie i powiedział:

Jest coś jeszcze. Ale wszyscy się boją powiedzieć, bo boją się podpaść Kasi z HRu, tej co szkolenia wybiera dla firmy. Ona się gówno zna na projektowaniu i inżynierii, ale wydaje jej się, że najlepiej na świecie wybiera szkolenia dla specjalistów. No i wybiera je głównie w listopadzie i grudniu, na koniec roku, bo jest kasa i trzeba ją wykorzystać. I tak 5 osób z mojego zespołu zostało wysłanych na szkolenie DUPA (Doskonalenie Umiejętności Planowania Asertywnego) a zaraz potem CIPA (Ciągła Integracja Projektów Analogowych). 

Oba te szkolenia były tyle warte co ich nazwy a kosztowały tyle, co jeden kurs dla dwóch osób z zaawansowanych technik projektowania z użyciem sztucznej inteligencji. Ale że inteligencja Pani Kasi opiera się na odhaczeniu wydania pieniędzy budżetu szkoleniowego i odhaczeniu ilości dni szkoleniowych na głowę to sami sobie musieliśmy kupić to szkolenie za własne pieniądze. Ale się opłaciło, bo Staszek i Arek już pracują tam, gdzie komuś faktycznie zależy na ich rozwoju a nie na krateczkach w Excelu.

To było mocne wystąpienie. Zaraz potem Leszek też wybrał "open door policy" i złożył wypowiedzenie.


21. Motywowanie pracowników - technika "Tokijskie Metro"

... czyli zabicie ludzi pracą.

Do tej pory w samym kącie sali siedział "Sroka", wreszcie wypalił.

"Panie Darku, ludzi trzeba z#$@%ć robotą",

Widząc moje zakłopotanie słuchaczy ciągnął dalej. Inspiracją tej metody był dla mnie prezes zarządu jednej z firm branży meblowej z Podkarpacia. Mówił on z wielką dumą to, co właśnie powiedziałem, co w połączeniu z charakterystycznym niemieckim akcentem brzmiało dość karykaturalnie, ale karykaturą nie było.

W skrócie procedura wyglądała następująco:

  • Krok 1. Zatrudniasz fachowca dobrego specjalistę
  • Krok 2. Po przyjęciu do pracy bierzesz go na rozmowę motywującą i mówisz wchodząc na ambicję, że na takim dobrym fachowcu możesz polegać bo wiesz, że on wszystko zrobi na czas.
  • Krok 3. Zawalasz go robotą po uszy, że biedak wychodzi z pracy o 20:00 z wyrzutami sumienia, że tak wcześnie.
  • Krok 4. Trzy razy w tygodniu przychodzisz do niego i mówisz mu, że potrzebujesz coś do zrobienia pilnie na wczoraj i że wiesz, że da sobie radę, bo jakbyś nie był pewien to byś go nie zatrudnił.
  • Krok 5. Regularnie w tygodniu stosujesz jedną z wyżej wymienionych technik demotywacji, aby przypomnieć, kto tu rządzi
  • Krok 5. Odchodzisz szczęśliwy, że coś jeszcze się zmieściło, że Twoja kolejne wrzutka będzie zrealizowana, choć jest tylko wynikiem Twoich fanaberii i - jak większość niepotrzebnych raportów i innych "wrzutek" - nic do biznesu nie wnosi.

P.S. W Polsce ta metoda zarządzania znana jest pod lokalną nazwą "słoik kiszonych ogórków" albo "boa dusiciel" :)


Motywowanie pracowników - podsumowanie

Dyskusja została zakończona, raport sporządzony, a uczestnicy rozmowy udali się do ekspresu do kawy (działającego) , by dalej rozmawiać o swoich żalach, już między sobą. A Kowalski odwrócił się na fotelu, spojrzał mądrze przez okno i pomyślał: „mógłbym napisać o tym artykuł”.

P.S. A ty szefie? Kiedy ostatnio zrobiłeś coś innego niż w punkcie 3, 8 i 12?


Polecam również:

  • Dla mnie kiedyś mega demotywująca była sytuacja kiedy prosiłam mojego szefa – daj mi feedback na temat mojej pracy, co dobrze co źle, co do poprawić. Nic nie powiedział przez parę miesięcy. A potem klops – jesteś do odstrzału ! why ? to taki szef niemowa,

    • Taki feedback to też jest feedback. Jeśli szef nie odpowiada albo unika odpowiedzi na taką prośbę to może oznaczać, że planuje coś, o czym nie chce pracownikowi powiedzieć. I zapewne tak było w Twoim przypadku.

  • {"email":"Email address invalid","url":"Website address invalid","required":"Required field missing"}
    >